Właściwie wszystko jest dla mnie interesujące, a zwłaszcza, jeśli dotyczy czegoś, czego nie da się nazwać, albo drugiego człowieka.

Jest wiele rzeczy, których chciałabym w życiu spróbować i weszłam już w ten etap, że boje się, że nie starczy mi czasu (i pieniędzy).

Mam wielki zeszyt "Rób kino, człowieku!", w którym zapisuje wszystkie swoje, czasem kompletnie oderwane od rzeczywistości pomysły i tworzę listy rzeczy, których chciałabym spróbować, doświadczyć oraz miejsc, które chciałabym zobaczyć.

Aktualnie marzy mi się dłuższa wyprawa do nepalu i siedzę w temacie różnych sposobów na pogłębianie świadomości.

bardzo chciałabym też kiedyś zobaczyć wieloryby, polecieć paralotnią w okolicach zamku Neuschwanstein ( który był inspiracją do głównego logotypu disneya), zatańczyć na swoim ślubie ( albo i z innej okazji) tango z "zapachu kobiety", nauczyć się jak tworzyć zapachy, nakręcić film, wziąć udział w jakimś mistycznym rytuale, zająć się dubbingiem, pojechać do meksyku w okolicach dia de los muertos, więcej tańczyć, odwiedzić medium, nauczyć się grać na harmonijce ustnej, handpanie, kalimbie i banjo, częściej oglądać zachody słońca i jadać pyszne kolacje rozmawiając o życiu z super ludźmi.

Na co dzień próbuję się połapać w otaczającej mnie rzeczywistości. staram się utrzymać na stabilnym poziomie wiarę w to, że to, co robię ma sens, niezależnie od tego czy mam aktualnie pracę, czy jej nie mam. Uczę się cierpliwości. STARAM SIĘ CIĄGLE MÓWIĆ ŻYCIU “TAK” I ZACHOWYWAĆ SIĘ INACZEJ, NIŻ MIAŁAM W ZWYCZAJU DO TEJ PORY. PÓKI CO, NIC ZŁEGO MI SIĘ NIE PRZYTRAFIŁO, WRĘCZ PRZECIWNIE. nieustannie uczę się wychwytywać DETALE, WIDZIEĆ i czuć WIĘCEJ i ciągle przytulam mojego psa. Ludzi także. jeśli sobie tego życzą. chciałabym po prostu się nażyć!